Jak działa Krem Drzewo herbaciane, Krem Jałowiec, Krem Tymianek i Żel PC28

Szczerze mówiąc, do różnego rodzaju kosmetyków, kremów i perfum zawsze miałem uprzedzenie, jako środków przeznaczonych wyłącznie dla kobiet. Los sprawił, że zostałem konsultantem firmy Vivasan, gdzie terapeutyczne kremy i żele są reprezentowane w szerokim asortymencie.

Kilka miesięcy temu miałem ciętą ranę na nodze. Niestety po usunięciu szwów rana się otworzyła i musiałem ponownie wylądować na stole operacyjnym. Po drugiej operacji rana zaczęła dostarczać poważnych cierpień.

Już posiadałem pewien asortyment produktów i w tym różne kremy i żele  Vivasan. Zacząłem czytać, co by tu mogło pomóc.

Pierwszy krem, który wpadł mi w oczy, to był Krem Drzewo Herbaciane z manuką i kanką. Przeczytałem wszystko jeszcze raz uważnie. Zacząłem smarować. Już pierwsze smarowanie na noc pozwoliło mi spokojnie zasnąć i spać do rana. Ten pierwszy efekt zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Zacząłem smarować ranę kilka razy dziennie i obserwować, co się dzieje. Efekt był niesamowity. Rana na oczach z dnia na dzień zmieniała swój wygląd, a cierpienia fizyczne całkowicie ustąpiły.

Po dwóch tygodniach ja mógł iść do sauny i bez obawy masować nowo narodzoną skórę. Po miesiącu już nie można było znaleźć miejsce tej rany, ponieważ nie zostało nawet blizny!!! Potem córa miała pryszcz na twarzy i znowu Krem Drzewo herbaciane pokazał rewelacyjny efekt. 

Od tej pory ten krem zawsze leży pod ręką

Krem Tymianek. Gdy cała rodzina była chora na grypę, wyczułem, że zaczyna mnie też „brać”

Nie oszczędzając wysmarowałem na noc piersi, plecy, szyję, nos i rano wyraźnie poczułem, że zagrożenie minęło.

Kolejna przygoda zdrowotna jest związana ze stałem łokciowym na prawej ręce. Teraz już wiem, iż głównym powodem było niewygodne położenie ręki przy komputerze.  Neuralgiczny ból towarzyszył za każdym razem, gdy siedziałem przy komputerze. Powoli zaczynało to porządnie męczyć i przeszkadzać w pracy.

W okresie jesień – zima już miałem dość tej ręki. Całkowicie czułem się inwalidą. Przy tym, że potrafię podnosić prawą ręką 32 kilogramową gruszę, to teraz  nie mogłem przestawić z miejsca na miejsce nawet litrowy słoik .

I tu znowu pomyślałem o kremach  Vivasan. Pierwszy z brzegu wpadł mi w oko żel P.C.28 na stawy i mięśnie. Zacząłem smarować i powiem szczerze pierwszy miesiąc nie było żadnego efektu. Zacząłem trochę panikować.... Kontynuowałem smarować i dodawać do P.C.28 jednocześnie Krem Jałowiec, oraz olejek eteryczny Geranium.

Innymi słowy zacząłem kombinować z innymi kremami. Ale właśnie na tym zestawie zatrzymałem się do końca. W pewnym okresie robiłem to już mechanicznie, z nadzieją,  że, w końcu, to pomoże.

Niespodzianka była wielka! Nie od razu zauważyłem, że ból ustępuje. Gdy zauważyłem wyraźne zmianę,  zwiększyłem intensywność smarowania. Teraz wiosna i mogę z pewnością stwierdzić, - pokonałem chorobę stawu łokciowego!

Samodzielnie! Bez lekarzy! W sposób naturalny, bez uszczerbku dla zdrowia i pozostałych organów. Zaraz chwytam 5 litrowy słoik z wodą palcami, podnoszę przestawiam i nie mogę w to uwierzyć własnym oczom. Jeszcze miesiąc temu to było niemożliwe!

Czy terapeutyczne Żele i Kremy Vivasan są skuteczne w swoim działaniu? Moja odpowiedź – tak! I to nie dla tego, że jestem przedstawicielem tej firmy i muszę je chwalić. Nie! Prosto doświadczyłem ich działanie na swojej skórze dosłownie.

Może moje osobiste doświadczenie też komuś pomoże w zwalczaniu problemów zdrowotnych.

Również będę wdzięczny, jeżeli ktoś podzieli się swoim własnym doświadczeniem przy stosowaniu tych kremów

Pozdrawiam. Aleksander.